Podkowa Leśna – gościnna „Aida”

W Podkowie Leśnej (woj. mazowieckie) pomiędzy ulicami Lilpopa a Iwaszkiewicza stoi cudnej urody willa. To „Aida”, pierwszy dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów.

„Aida”, modrzewiowy  dom z werandą w stylu szwajcarskim, została wzniesiona w 1900 roku. Zbudował ją Stanisław Lilpop, właściciel tych terenów. „Aida” była dworkiem myśliwskim, bo też gospodarz był zapalonym myśliwym.

W „Książce moich wspomnień”,  Jarosław Iwaszkiewicz pisze: „Jeszcze kolejka elektryczna nie przecinała lasów, a całość, zgrupowana naokoło podwórza, które posiadało przepiękną romantyczną stodołę z wielkim gotyckim oknem u szczytu, sprawiała wrażenie czegoś dzikiego i o sto mil od miasta leżącego. Las, który wielką podkową otaczał staroświeckie podwórze, wydawał mi się prawie dziewiczym i naprawdę był piękny. Stare sosny i dęby rosły tu w wielkiej obfitości. Mój przyszły teść – wielki i znany myśliwy – gospodarował na tym kawałku mając na widoku tylko polowanie. Pełno więc tutaj było zwierzyny, a i sam las pomyślany był raczej jako park myśliwski niż jako gospodarstwo leśne”.

Dom  zbudowany na skraju lasu, dzisiaj stoi w centrum Podkowy. Anna  i Jarosława Iwaszkiewiczowie w latach 1922-28 zjeżdżali tu na letnisko. „Aida” za ich czasów tętniła życiem. Iwaszkiewiczów odwiedzali m.in. Jerzy Liebert, Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Aleksander Landau, Irena Łempicka, Roman Jasiński, Karol Szymanowski, Gustaw Taube, Gilbert Jean-Aubry, Helena Casella, Stanisław Baliński, Helena i Mieczysław Rytardowie. Jerzy Libert w pokoju na górce (tzw. pokoiku cudów) pisał „Litanię do Marii Panny”, a Antoni Słonimski wiersz „Lampa”. Szymanowski w Aidzie stworzył balet „Harnasie”, a Iwaszkiewiczowi  zrodził się pomysł napisania sztuki „Lato w Nohant”. Tutaj też gospodarz zaczął pisać „Brzezinę”.

Goście wpadali na kilka godzin lub kilkanaście dni. Ci, którzy zostawali na noc, sypiali w gabinecie na czerwonej kanapie. Był to najsłynniejszy mebel domu. Gospodarze nazywali ją czerwonym, starym gratem. Każdej wiosny pojawiało się też pianino, bo młodzi małżonkowie oraz ich przyjaciele nie wyobrażali sobie wspólnych wieczorów bez muzyki.  Za dnia zaś odpoczywano, urządzano maskarady i dziecięce przedstawienia, zajadano się poziomkami i malinami, korzystano z kąpieli słonecznych i świeżego powietrza. Iwaszkiewicz wspominał w książce „Spotkania z Szymanowskim”: „Jedyną rozrywką sportową, jaką mogliśmy dać naszym gościom w Aidzie był starty angielski krokiet rozstawiony koło domu. Szymanowski szalenie zapalił się do tej gry (…). Ze Słonimskim, z moją żoną, z Rytardami, z kuzynem mojej żony, doktorem Lilpopem grywał w krokieta całymi godzinami, przejmując się i gorączkując jak dziecko. Grywano z takim zapałem, że kiedy kończył się krótki jesienny dzień i zapadały ciemności, zapalano stołową lampę naftową i moja żona, chodząc z nią od kuli do kuli, oświetlała teren, dopóki gra nie została szczęśliwie dokończona”.

Późną jesienią goście wyjeżdżali, Iwaszkiewiczowie pakowali rzeczy, pianino wracało do Warszawy. I tak przez pięć lat. Od 1928 roku goście jechali już do Stawiska. „ Aida” poszła w zapomnienie. W ramach spłaty długów, przeszła na własność Banku Spółek Zarobkowych. Ostatecznie trafiła w ręce jego dyrektora, Bolesława Jankowskiego. Leśna działka została rozparcelowana. Po II wojnie światowej zasiedlona administracyjnie przez kilka rodzin popadała w ruinę. Dziś „Aida”, ładnie odnowiona, jest własnością prywatną. Została wpisana do rejestru zabytków.

W willi zwraca uwagę weranda misternie ozdobiona. Warto wiedzieć, iż początkowo taras znajdował się z boku, na osi budynku. W naszych czasach został przeniesiona na stronę od ul Lilpopa.

Przeczytajcie także:

Stawisko: Witkacy u Iwaszkiewiczów

Stawisko – Stryjeński, Kenar i kapliczka

Podkowa Leśna – spotkanie w Kasynie

Podkowa Leśna – kościół ogród

Podkowa Leśna – Matka Boska nad kamieniem

Milanówek – wille dla Turczynek

Podkowa Leśna – warszawiacy na cmentarzu