Na Rynku w Jaworze (woj. dolnośląskie), na kamienicy nr 8 pomiędzy oknami na wysokości I piętra wisi coś dziwnego. To kószka, czyli rodzaj ula w kształcie dzwonu. Dlaczego wisi w Jaworze na kamienicy?
Bo Jawor słynął kiedyś z pierników. Ich historia sięga XVI w., a w XIX w. stały się sławne nie tylko na Śląsku, lecz i w Anglii, Francji, a nawet w Ameryce. Do ich sławy przyczyniła się rodzina Lauterbach, do której to właśnie należał dom w rynku.
Hermann Lauterbach urodził się w Polkowicach (woj. dolnośląskie). Opuścił jednak rodzinne strony i przeniósł się do Jawora. Pracował w cukierni Friedricha Siegerta, a wkrótce ożenił się z jego córką. Po kilku latach, w czerwcu 1846 roku Hermann przejął od swego teścia (oraz jego zięcia Richtera) warsztat cukierniczy. Specjalnością zakładu małżonkowie Lauterbach uczynili ciasto piernikowe w kształcie kószki, czyli pszczelego ula. Nazwali je „Bienenkörben” (ul).
Ciastka powstawały z masy piernikowej połączonej z kremem bezowym, doprawionej ucieranymi migdałami, wanilią i cynamonem.
W 1876 roku interes po ojcu przejął Otto Lauterbach. W 1879 roku piernikowa kószka jaworska zdobyła złoty medal na Krajowych Targach Cukierniczych zorganizowanych w Legnicy.
Otto w 1881 roku wybudował dom na rynku. Na wysokości pierwszego piętra umieścił złoty ul, symbol firmy. Po 1920 roku do ciastkarni zawitała nowoczesność – została wyposażona w nowe maszyny, napędzane prądem. Od tej pory w zakładzie Lauterbachów w Jaworze wypiekano także m. in. pierniki. Wyrabiano je z mąki pszennej i syropu miodowo-cukrowego z dodatkiem pieprzu i przypraw.
Lautrebachowie wyjechali z Jawora po 1945 roku. Zarówno ich dom, jak i kószka na fasadzie wojnę przetrwały.
Przeczytajcie także:
Nie w Jaworzu tylko w Jaworze.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Oczywiście!
PolubieniePolubienie
w Jaworze, nie: w Jaworzu!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba