Krasiczyn – drzewa dla dzieci i spełniające marzenia

Pod niektórymi drzewami w parku w Krasiczynie (woj. podkarpackie) znajdują się kamienne tabliczki z imionami i datami. Kobiece imiona są pod lipami, męskie pod dębami. Kto i po co tak oznaczył drzewa?

Obecny park w Krasiczynie jest dziełem rodziny Sapiehów. Wcześniej pałac otaczał zwierzyniec oraz ogrody włoskie z symetrycznymi szpalerami drzew i krzewów. Sapiehowie przybyli do Krasiczyna po upadku Powstania Listopadowego. Za sprzyjanie powstańcom zostali pobawieni majątków na terenie zaboru rosyjskiego, kupili więc w podupadającą rezydencję w Galicji – właśnie Krasiczyn. Książę Leon Ludwik Sapieha postanowił stworzyć tutaj gniazdo rodziny.

Oprócz remontu pałacu, metamorfozę przeszedł ogród – zaczęto go przekształcać w park krajobrazowy w stylu angielskim. Sapiehowie dużo podróżowali po świecie i przywozili do Krasiczyna nowe, nieznane tutaj rośliny. Stąd w zamkowym parku spotkać można egzotyczne okazy cypryśników błotnych, żywotników, tulipanowca amerykańskiego, platana klonolistnego, miłorzębu dwuklapowego, katalpy, choiny kanadyjskiej i wielu innych drzew. A wśród nich rosną potężne dęby i lipy. Kazał je sadzić Adam Stanisław Sapieha, syn Leona, a miały upamiętniać narodziny dzieci – wróżyć nowo narodzonemu długie życie oraz zakorzenienie w krasiczyńskiej ziemi.

Dęby, jako najsilniejsze i najpotężniejsze drzewa,  były przeznaczone dla chłopców, lipy, kojarzące się z płodnością i zdrowiem – dla dziewczynek.

Książę Adam Stanisław Sapieha miał siedmioro dzieci, lecz większość zmarła w dzieciństwie na cholerę, która grasowała po okolicznych wsiach. Ocalał tylko Adam Stanisław, urodzony 14 maja 1867 roku – późniejszy kardynał, przyjaciel młodego Karola Wojtyły, którego wyświęcił na księdza. Jego dąb rośnie przy drodze nad staw.

W parku w Krasiczynie rośnie również drzewo, które ma moc spełniania marzeń. To miłorząb japoński. Aby życzenie się spełniło, drzewo należy obejść trzykrotnie. Łatwo to zrobić, bo wokół pnia wybudowano podest. Ma on chronić przed uszkodzeniem korzeni, bo chętnych do wędrówki wokół drzewa było i jest bardzo wielu. My też staliśmy w kolejce.

Uwaga! Wstęp do parku jest płatny, ale przecież spełnienie marzeń bywa bezcenne…

Przeczytajcie także:

Krasiczyn – pocisk na wieży i duch Zosi

Krasiczyn – sgraffito na zamku

 

 

 

2 uwagi do wpisu “Krasiczyn – drzewa dla dzieci i spełniające marzenia

Dodaj komentarz