Nowy Sącz – murale na Wąskiej

Ulica Wąska w Nowym Sączu (woj. małopolskie) łączy Rynek z ulicą Ducha Świętego. Ma zaledwie 70 metrów długości i jest najwęższą ulicą w mieście. Jeszcze do niedawna nazywano ją ulicą „Wstydu”. Dziś, po remoncie, długą elewację pomalowanej na biało kamienicy zdobią kolorowe murale. To dzieła sądeckiego artysty Mariusza Brodowskiego, tworzącego pod pseudonimem Mgr Mors.

Mariusz Brodowski (Mgr Mors) urodził się w 1985 w Nowym Sączu. Jest absolwentem kierunku Edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach (Wydział w Cieszynie). Początki jego twórczości przypadają na koniec lat 90. XX wieku – tworzył wówczas graffiti. Dziś łączy różne techniki, ale latem nadal maluje w mieście wielkoformatowe obrazy, natomiast zimą tworzy mniejsze formaty wewnątrz budynków oraz obrazy na płótnie w pracowni malarskiej. W ciągu roku prowadzi warsztaty, szkolenia, spotkania.

Na ulicy Wąskiej jest miejsce na 16 murali. Powstają w zamurowanych oknach i drzwiach, jeszcze kilka nisz jest pustych. Pierwszy pojawił się w grudniu 2019 roku. Tematyka prac jest rozmaita – jest wilk, ptak w otwartych drzwiach, bocian zamknięty w słoiku. Jest też portret kpt. Stefana Kuliga, jednego z ostatnich żyjących żołnierzy wyklętych na Sądecczyźnie. W czasie II wojny światowej kapitan trafił do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, był jedną z ofiar eksperymentów doktora Mengele (wszczepiono mu tyfus plamisty). Dwa lata później trafił do obozu w Sachsenhausen, a w kwietniu 1945. został przetransportowany do Ravensbrück. Po wojnie wrócił na Sądecczyznę. W czerwcu 1948 roku wstąpił do Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców, w której otrzymał pseudonim ,,Wicher”. Po kilku miesiącach został aresztowany. Trafił do krakowskiego więzienia na Montelupich, a następnie do Rawicza, skąd został przewieziony do więzienia w Potulicach. W 1988 roku wyjechał z żoną do Australii. Po latach wrócił do Nowego Sącza.

Jeden z murali na ul. Wąskiej przedstawia buty… mieszkańców miasta. Zanim powstało malowidło, Brodowski ogłosił w mediach społecznościowych, aby podzielić się z nim zdjęciami butów, które mają jakąś ciekawą historię, np. w których zdobywano szczyty górskie, w których ktoś się zakochał albo odważył się odejść, przebiegł swój pierwszy maraton, otrzymał w spadku po kimś ważnym… I tak oto na muralu pojawiło się 28 butów. Każdy należy do innej osoby i „opowiada” własną historię.

Choć farba z kamienicy odłazi na potęgę, same murale bardzo nam się podobają.

Przeczytajcie także:

Łódź – mural Owsiaka i innych

Poznań – mural Brzozowskiego w Novotelu

Brwinów – Pawlak na muralu

Ustroń – Bolko Kantor na muralu

2 uwagi do wpisu “Nowy Sącz – murale na Wąskiej

Dodaj komentarz