Międzylesie – śliwki i zamek

Czy znacie śliwki renklody Althanna? Są kuliste, o średnicy 4 cm i ciężarze 32–40 g. Skórkę mają żółtą, pomarańczową lub różową, a gdy owoce są mocno dojrzałe pokryte ich części są intensywnym rumieńcem czerwonym, fioletowym lub fioletowo-brunatnym. Dlaczego o tym piszemy? Bo ta odmiana śliwy powstała w jednym z majątków właściciela zamku w Międzylesiu (woj. dolnośląskie), w posiadłości rodziny Althannów. 

Althannowie pochodzili z Dolnej Bawarii. Z Ziemią Kłodzką związany był Michał Wenzel von Althann (1630–1686), cesarski ambasador, tajny radca, komendant twierdzy kłodzkiej. W 1680 roku został starostą (landeshauptmannem) hrabstwa kłodzkiego. Do Althannów należały majątki w Międzylesiu, Roztokach i Wilkanowie, a gdy w 1684 roku Michał kupił zamek Szczerba i ziemie wokół Stronia Śląskiego utworzył tzw. klucz stroński. Althannowie pozostali właścicielami Międzylesia, Wilkanowa i Roztokoraz leżących w Czechach, niedal kich Králík do 1945 roku .

W jednym z majątków hrabiego (na terenie Czech) w latach 50. XIX wieku z pestki Renklody Zielonej Wielkiej została wyhodowana nowa odmiana śliwy. Jej twórca, ogrodnik J. Procházka, dał jej nazwę na cześć pracodawcy, hrabiego Michaela Josepha Althanna (1798–1861). Tę jednak odmianę nazywa się rozmaicie: w Czechach, skąd pochodzi, Renkloda Procházki, Śliwa Althanna, czy po prostu renkloda. W innych krajach stosuje się inne nazwy: Count Althann’s Gage w Wielkiej Brytanii, Reine Claude Althann w Danii i Graf Althanns Reneklode w Niemczech.  

Ale wracając do zamku w Międzylesiu: w dokumencie sporządzonym w 1294 roku w Pradze, król Czech Wacław II przekazuje dobra międzyleskie wraz z miastem klasztorowi cystersów z Kamieńca Ząbkowickiego. Zakonnicy sprzedają miasto na przełomie lat 1315/16. Kupuje je przedstawiciel rycerskiego rodu von Glaubitz (Glubosz). Prawdopodobnie w połowie XIV wieku, w centrum miasteczka powstaje murowany zamek. Zostaje on zniszczony w czasie wojen husyckich. W latach 1580–1590 w jego miejscu staje renesansowy dwór. W latach 1614–1622 do dwóch skrzydeł dobudowano następne dwa. W XVII wieku zamek zostaje dwa razy uszkodzony – najpierw w czasie wojny trzydziestoletniej, później w wyniku pożaru miasta. Gdy w 1653 roku w mieście pojawia się rodzina Althannów, w latach 1686–1695, dwór został powiększony o nową część barokową według projektu włoskiego architekta Jakoba Carovy.

Ofen­sy­wa wojsk ra­dziec­kich wio­sną 1945 nie wy­rzą­dzi­ła zamkowi więk­szych szkód, a wy­jeż­dża­ją­cy w poś­pie­chu właś­ci­cie­le po­zo­sta­wi­li w pa­ła­cu spo­rą część wy­po­sa­że­nia: me­bli, dy­wa­nów, obra­zów i ksią­żek. Przedmioty te zo­sta­ły roz­kra­dzio­ne. W 1950 zamek prze­jął skarb pań­stwa i po nie­wiel­kim re­mon­cie za­adap­to­wał go na ośro­dek wy­po­czyn­ko­wy dla dzie­ci, przez pe­wien czas mieś­ci­ło się w nim rów­nież przed­szko­le. Gdy w ro­ku 1972 spło­nę­ła od ude­rze­nia pio­ru­na część re­ne­san­so­wa zam­ku, ca­ły obiekt zam­knię­to. Remont trwał latami, a zamek zmieniał właścicieli (była nim m.in., katowicka Elektrociepłownia, a w 1992 ro­ku stał się włas­noś­cią Żeg­lu­gi Mor­skiej ze Szcze­ci­na). Ostatecznie w 2008 ro­ku za­byt­ko­wy zes­pół tra­fił w rę­ce dwóch pry­wat­nych in­wes­to­rów, któ­rzy prze­pro­wa­dzi­li re­mont ba­ro­ko­we­go pa­ła­cu i umieś­ci­li w nim ho­tel wraz z res­tau­ra­cją. Część renesansowa wciąż jest remontowana.

Zamek składa się z dwóch części: starszej – renesansowej oraz nowszej z okresu baroku – dwuskrzydłowej, o wnętrzach nakrytych sklepieniami kolebkowymi i ozdobionych dekoracją stiukową. Pozostałością po siedzibie renesansowej jest tzw. Czar­na Wieża (dziś otyn­ko­wa­na na bia­ło), brama wjazdowa ozdo­bio­na kar­tu­sza­mi her­bo­wy­mi i dwie­ma płas­ko­rzeź­ba­mi per­so­ni­fi­ku­ją­cy­mi Wia­rę i Spra­wie­dli­wość oraz fragmenty dekoracji sgraffitowej na elewacjach zewnętrznych.  Po rozbudowie zamku w epoce baroku (XVII wiek) wjazd na te­ren re­zy­den­cji pro­wa­dził z Ryn­ku przez dwie fur­ty, prze­rzu­co­ny nad su­chą fo­są ka­mien­ny most o­raz bra­mę wjaz­do­wą z dwo­ma por­ta­la­mi. Nad przejazdem bramnym u­miesz­czo­no sa­lę ba­lo­wą na­kry­tą skle­pie­niem lus­trza­nym. Z par­te­ru pro­wa­dzi­ły do niej – pier­wsze na Śląs­ku – scho­dy pa­rad­ne z ozdob­ną ba­lu­stra­dą – podobno miał ni­mi wjeż­dżać na ko­niu hra­bia Alt­hann, aby za­im­po­no­wać u­czest­ni­kom ba­lu.

W wyremontowanej części zamku mieści się hotel. Mimo to rezydencję można zwiedzać, co nie jest wcale u nas takie częste! Właściciele zapraszali na zwiedzanie nocne, przy świecach, ale na to czasu już nam zabrakło. Szkoda, bo podobno można wtedy spotkać ducha pięknej żony rycerza Ottona von Glaubitz zwanego Schramme. Działo się to w XV wieku. Otóż, pewnego razu, von Glaubitz opuszczał dom w gniewie, zamknął małżonkę w wie. osamotnieniem w wieży. W 1428 roku na Międzylesie napadli husyci i spalili zamek, z którego pozostała jedynie owca wieża, zwana od tamtej pory Czarną. Ale gdy pan wrócił do Międzylesia, na próżno szukał żony. W zgliszczach Czarnej Wieży nie znalazł jej żywej, nie znaleziono też ciała pięknej pani. Od tamtej pory duch małżonki Ottona nawiedza zamek nocami. Pojawia się najczęściej pod koniec maja, kiedy prawdopodobnie obchodzona jest rocznica śmierci damy…

Przeczytajcie także:

Międzylesie – wilk na pomniku

Międzylesie – domy tkaczy

Jedna uwaga do wpisu “Międzylesie – śliwki i zamek

Dodaj komentarz